poniedziałek, 31 stycznia 2011

Deja vu pokoleń

Kilka dni temu w Wiadomościach podano informację o śmierci kolejnego polskiego żołnierza stacjonującego w Afganistanie. Krótkie komentarze, sylwetka żołnierza, żal... I sceny z afgańskiej ziemi... Nie wiedząc dokładnie co pokażą, odruchowo zagaduję córeczkę rysującą przy stole. Niech nie dojdzie do niej widok czegoś okrutnego, strasznego...

I nagle mam wizję z przeszłości.

To ja - kilkuletnia dziewczynka siedzę na dywanie, bawię się ciężarówką, wożę klocki. W pokoju półmrok, a po dywanie snują się światła z ekranu czarno-białego telewizora.
W ówczesnym Dzienniku Telewizyjnym relacja z wojny w Afganistanie. Sceny zakurzonych czołgów, ciężarówek. I infomacja o ofiarach okraszona odpowiednim komentarzem ideologicznym. Dziwnie brzmiące nazwiska przykuwają moją uwagę i podnoszę głowę, a moja mama odruchowo zagaduje mnie o czymś innym, abym nie dostrzegła krwawych scen...

Bo krew w czarno-białym telewizorze jest tak samo straszna.

Kolejne pokolenie, inne strony w wojnie, inne rodzaje broni.

Ale wrazenie, że "to już było" - jest nie do powstrzymania...
- - -
(...) Przegrywamy każdą wojnę kiedy zaczynamy ją,
A ci, którzy przyjdą po nas, już nie wiedzą o co szło (...)"

z tekstu piosenki A. M. Jopek

Brak komentarzy: