piątek, 9 maja 2008

Nie szata zdobi, ale...


Mam nadzieję, ze nikt tego nie odbierze jak reklamę tego czy owego. W ostatni poniedziałek zostałam zaskoczona zmianą image budynku, który podejrzanie często widzę :) Co za zabawna ironia - przykryć jeden z najbrzydszych biurowców wizualizacją takiego "pięknisia", który ma stać po sąsiedzku. Po co remontować, skoro mozna powiesić taką szmatkę i od razu humory ludziom się poprawiają. To by był pomysł na rewitalizację Trójkąta, Śródmieścia...! Przeciez liczy sie wizerunek:) Tylko patrzeć przez okno trudno... Ale wtedy włączamy nasze 40 calowe TV i po co nam okna...?

Brak komentarzy: