sobota, 3 maja 2008

Rekordy...


Generalnie uważam, że rekordy Guinnessa zwykle nie należą do najmądrzejszych, ale ten akurat popieram, bo zawsze wtedy w Rynku jest sympatycznie. Oczywiście chodzi o bicie rekordu ilości osób grających jednocześnie na gitarach ten sam utwór (Hey Joe). 1 maja 2008 po raz kolejny udało się zebrać więcej muzykujących niż rok wcześniej. Razem 1881 osób, które się zarejestrowały, a może grało więcej?...
Artykuł BBC na ten temat: http://news.bbc.co.uk/2/hi/europe/6613261.stm
Banalne to, ale z jakąś ulgą myślę, że to dobrze, że można się pochwalić znajomym spoza Wrocławia czymś takim miłym a niezwyczajnym, niezobowiązującym, bez mieszania polityki, patriotyzmu.
Na wielu kanałach TV tego dnia (1 maja) trwa dyskusja o sensie święta, padają wielkie słowa, kierunku, w jakim podążamy (serio, takie słyszałam rozważania) i o tym jak niewielu pamięta trybuny, chorągiewki i inne atrybuty pochodów pierwszomajowych. Mimo tego grupa ludzi miała odwagę zrobić coś zupełnie poza dyskusją - ani przeciw, ani za. Bo muzyka łączy i z tym się nie dyskutuje :)
Mam nadzieję, że ci barwni gitarzyści nie mieliby nic przeciwko umieszczeniu tu ich zdjęcia?

Brak komentarzy: